Upadek Google

Upadek Google

Upadek Google
autorem artykułu jest Marcin Krawczyk

Mówi siÄ™ że każda rewolucja jest dobra tylko na poczÄ…tku drogi, bo potem zwykle zamienia siÄ™ w system i sÄ… potrzebne rewolucje nowe. Powiedzenie to można by odnieść do krótkiej, ale niezwykÅ‚ej historii firmy Google która powstaÅ‚a w 1998 r. jako garażowe przedsiÄ™wziÄ™cie dwóch doktorantów Uniwersytetu Stanforda Larry’ego Page’a i Sergeya Brina. Opracowali oni nowatorskÄ… metodÄ™ analizy powiÄ…zaÅ„ hipertekstowych - algorytm Page Rank - który wykorzystali w swojej wyszukiwarce internetowej. Jak wiemy wyszukiwarka okazaÅ‚a siÄ™ produktem prawdziwie rewolucyjnym dość szybko zdobywajÄ…c dominujÄ…cÄ… pozycje na rynku, pokonujÄ…c rywali jak Yahoo i Microsoft. Walka na rynku wyszukiwarek poczÄ…tkowo przypominaÅ‚a zmagania Dawida ( Google) z Goliatem ( Yahoo, Microsoft ) jednak wejÅ›cie na Google na gieÅ‚dÄ™ w 2004 zmieniÅ‚o sytuacjÄ™. Ekspansja firmy stworzonej zaledwie 6 lat wczeÅ›niej przez dwóch doktorantów teraz nabraÅ‚a rozpÄ™du, firma znacznie zwiÄ™kszyÅ‚a przychody ze swoich dwóch głównych źródeÅ‚ jakimi sÄ… serwisy reklamowe Ad Words i Ad Sense, zatrudnienie wzrosÅ‚o do ok. 15 000 osób, zaczęły siÄ™ przejÄ™cia innych firm z których najgÅ‚oÅ›niejszym byÅ‚o przejÄ™cie You Tube w 2006 za 1,65 miliarda dolarów po zaledwie kilkunastu miesiÄ…cach istnienia serwisu na rynku.

Od tego czasu Google będące symbolem rozwoju branży internetowej zaczęło być stawiane coraz częściej na pozycji podobnej do Microsoftu tzn. nie tylko jako firmy która oferuje doskonałe produkty ( choć na pewno produkty Google są najwyższej jakości) ale jako firmy na której produkty użytkownicy są często wręcz skazani. Produkty Google Maps, Google Earth czy poczta Gmail szybko zdobywały popularność, ale firma przestała być na świecie kojarzona tylko z błyskawicznym postępem technologicznym, a coraz częściej zaczęła być przedstawiana jako zagrożenie dla prywatności internautów, których dane na bezprecedensową skalę zaczęły być gromadzone przez Google. Pojawiły się nawet informacje że monopol jaki szykuje na rynku technologii internetowej Google może być tak potężny iż dzisiejszy wpływ Microsoftu na zdominowany przez niego rynek systemów operacyjnych wyda się nam fraszką.

Kolejne kontrowersje wzbudziÅ‚a informacja że w Chinach Google, wraz z innymi dużymi firmami z branży IT, podporzÄ…dkowaÅ‚o siÄ™ ograniczeniom narzucanym przez tamtejszy rzÄ…d, w zamian za możliwość dostÄ™pu do rynku. Ograniczenia te polegajÄ… m.in. na blokowaniu dostÄ™pu do niepożądanych stron dla obywateli Chin, a zatem sÅ‚użą cenzurze i to w medium postrzeganym tradycyjnie jako najbardziej wolne, czyli w globalnej Sieci, która dziÄ™ki dziaÅ‚aniom Google zaczęła przebierać postać coraz bardziej zorganizowanego, a przez to bardziej kontrolowanego tworu. Innym czÄ™stym zarzutem pod adresem Google jest wieloznaczna polityka prywatnoÅ›ci, która do niedawna nie podawaÅ‚a żadnych ograniczeÅ„ dotyczÄ…cych tego, jak dÅ‚ugo firma przechowywać bÄ™dzie zapytania użytkowników i stosowanie cookies do powiÄ…zania ze sobÄ… kolejnych wizyt danej osoby. Po tym przyszÅ‚a kolej na krok co prawda dość symboliczny ale wskazujÄ…cy na to co napisaÅ‚em w pierwszym zdaniu : Google z rewolucyjnego produktu zamieniÅ‚o siÄ™ w system rzÄ…dzÄ…cy w dużej mierze Internetem, a na rynku pojawiÅ‚a siÄ™ konkurencja w postaci wyszukiwarki Cuil.com stworzonej przez byÅ‚ych pracowników Google. Stwierdzili oni że stworzyli rzekomo wielokrotnie taÅ„szÄ… w utrzymaniu technologiÄ™ indeksowania zasobów sieci i obsÅ‚ugi zapytaÅ„ użytkowników, a prywatność staÅ‚a siÄ™ dla nich priorytetem - adresy IP łączÄ…cych siÄ™ z Cuil komputerów nie sÄ… nigdzie zapisywane, Cuil nie wykorzystuje również cookies do kojarzenia konkretnych maszyn z zapytaniami. Powstanie Cuil nie musi oznaczać co prawda jeszcze nic groźnego dla Google, ale pokazuje pewien trend, firma innowacyjna i rewolucyjna, sama znalazÅ‚a siÄ™ na celowniku nowo powstajÄ…cych firm, które chcÄ…c zdobyć rynek, postanawiajÄ… jawnie przeciwstawić siÄ™ potÄ™dze, stosujÄ…cej ich zdaniem szkodliwe dla konsumentów praktyki. To metoda znana nam choćby z walki Netscape z Microsoftem, a na rodzinnym podwórku można porównać jÄ… chociażby z walkÄ… firmy typu Tele2 z monopolem TPSA …

Ale czemu nazwaÅ‚em artykuÅ‚ „Upadek Google”? Przecież jest to najszybciej rozwijajÄ…ca siÄ™ firma w historii, w ciÄ…gu 10 lat urosÅ‚a od zera do globalnej potÄ™gi, przychody z reklamy w wyszukiwarce sÄ… coraz wyższe, zasoby gotówki firmy siÄ™gajÄ… miliardów, a olbrzymi zespół doskonale zmotywowanych pracowników pracuje na wielu nowych pÅ‚aszczyznach naraz tworzÄ…c kolejne wersje różnorodnych produktów od programów komputerowych, aplikacji biurowych po serwisy spoÅ‚ecznoÅ›ciowe, mapy i rozbudowane narzÄ™dzia developerskie. Niestety paradoksalnie najwiÄ™kszym problemem Google jest wÅ‚aÅ›nie wielkość i dynamiczny rozwój w dodatku na wielu obszarach naraz.

W 1906 roku firma JD Rockefellera Standard Oil była praktycznie monopolistą na amerykańskim rynku wydobycia, przetwórstwa i sprzedaży ropy naftowej, posiadała bowiem aż 95% ówczesnego rynku. Współcześni analitycy finansowi spekulowali że jeśli firma będzie nadal rozwijać się w podobnym tempie to do 1920 r. zgromadzi wszelkie środki płatnicze w kraju. Wielka kampania prasowa i sądowa doprowadziła do podziału w 1911 Standard Oil na mniejsze firmy, z których jedna Standard Oil Company of New Jersey stała się zalążkiem dzisiejszej Exxon Corporation, największej na świecie pod względem produkcji, sprzedaży i inwestycji korporacji wydobywczej. Jeżeli tylko jedna z dawnych części imperium Standard Oil urosła do takich rozmiarów, to jakby wyglądał świat gdyby Standard Oil nie została podzielona? Być można tak dziś przepowiadana dominacja korporacji nad państwem narodowych (która de facto już się na świecie dokonuje ) byłaby dzięki Standard Oil od dawna faktem? Wielkość i szybki rozwój Standard Oil spowodowały proporcjonalny wzrost jej przeciwników, zarówno wśród konkurencji jak i wśród rządu, a poprzez kampanię prasową oburzenie na praktyki giganta przeniosło się na zwykłych obywateli kładąc koniec potędze stworzonej przez Rockefellera.

Obecnie Google nie jest już tylko wyszukiwarką. To bardziej firma dostarczająca zaawansowanych aplikacji i to nie tylko internetowych. Działa nie tylko na rynku wyszukiwarek, ale także konkuruje na rynku wydawniczym, radiowym, telekomunikacyjnym jednocześnie czerpiąc prawie wszystkie dochody jedynie z reklam emitowanych poprzez Ad Words i Ad Sense. Pozostałe produkty są więc mówiąc po prostu darmowymi i niedochodowymi eksperymentami, mniej lub bardziej udanymi.

Najważniejsze zagrożenia dla Google :
• MaÅ‚a dywersyfikacja dochodów
• Walka konkurencyjna na wielu rynkach jednoczeÅ›nie
• Konkurencja ze strony mniejszych firm, ambitnie walczÄ…cych o rynek
• Konkurencja ze strony serwisów spoÅ‚ecznoÅ›ciowych
• Zagrożenie w postaci pojawiajÄ…cych siÄ™ powoli wyszukiwarek semantycznych, zwiastujÄ…cych nadejÅ›cie nowej ery wyszukiwania, trendu już dziÅ› okreÅ›lanego jako WEB 3.0
• I wreszcie : niebezpieczeÅ„stwo w postaci procesów sÄ…dowych ze strony osób i firm oskarżajÄ…cych Google o praktyki monopolistyczne i o zagrożenie dla prywatnoÅ›ci osób korzystajÄ…cych z usÅ‚ug oferowanych przez Google

Jak długo można finansować prace nad wieloma różnorodnymi projektami nie zarabiając na nich?
Ile można walczyć z potężną konkurencją w kilku branżach równocześnie
Czy gigant może skutecznie powstrzymywać małe, ambitne agresywne i dynamiczne firmy walczące z nim o kawałek rynku?
Czy firmę nawet tak wielką jak Google stać na kosztowne procesy sądowe z tytułu naruszeń praw autorskich ( częste zarzuty pod adresem materiałów video umieszczanych na YouTube), albo na odszkodowania od osób które mogą się poczuć pokrzywdzone zbyt dokładnym śledzeniem ich prywatnej aktywności w Sieci?

Nie ma dziś jasnej odpowiedzi na te pytania, ale można sądzić że w przypadku firmy takiej jak Google wypadki będą toczyły się równie szybko jak szybko powstawała jej potęga.

Nie mam nic przeciwko Google ani innym wielkim korporacjom. Mimo ich różnych minusów sądzę że świat zdominowany przez podmioty pozostające pod kontrolą i obserwacją akcjonariuszy i klientów byłby i tak dużo lepszy niż świat zdominowany przez tradycyjne państwa narodowe rządzone przez różnej maści polityków i urzędników. Prawdą jest jednak to że moim zdaniem Google za 10 lat nie będzie przypominało dzisiejszej firmy. Zakładam 3 scenariusze wydarzeń:

Bankructwo firmy – scenariusz najmniej prawdopodobny – mimo wszystkich przeciwieÅ„stw jakie pojawiajÄ… siÄ™ na horyzoncie nie sÄ…dzÄ™, aby taki twór jak Google po prostu upadÅ‚ i zniknÄ…Å‚.
PrzejÄ™cie firmy – scenariusz bardziej prawdopodobny, choć przejmujÄ…cym nie byÅ‚aby raczej konkurencja lecz gigantyczne fundusze inwestycyjne z Rosji czy Chin, które bÄ™dÄ…c kontrolowane przez swoje rzÄ…dy, chciaÅ‚by zdobyć dostÄ™p do gigantycznej iloÅ›ci danych gromadzonych przez Google. OczywiÅ›cie przejÄ™cie nie mogÅ‚oby być bezpoÅ›rednio przeprowadzone, rzÄ…d USA nigdy by na to nie pozwoliÅ‚, ale przy wykorzystaniu sieci wzajemnie powiÄ…zanych, zależnych podmiotów, takie przejÄ™cie byÅ‚oby możliwe.
PodziaÅ‚ firmy – scenariusz najbardziej prawdopodobny – podziaÅ‚ może zostać albo wymuszony przez urzÄ™dy ochrony konsumentów i urzÄ…d anty monopolowy, lub jeszcze szybciej, podziaÅ‚ może być nastÄ™pstwem reorganizacji firmy, która z czasem może nie chcieć, aby niedochodowe, lub rozwijajÄ…ce siÄ™ dopiero przedsiÄ™wziÄ™cia byÅ‚y obciążeniem dla bilansu Google, spółki zmuszonej dbać o wyniki ze wzglÄ™du na obecność na gieÅ‚dzie.

4 scenariusz, zakÅ‚adajÄ…cy istnienie Google w obecnej postaci za 10 lat jest dla mnie prawie niewyobrażalny, ale Google potrafi zaskoczyć, a „prawie” robi wielkÄ… różnicÄ™, stÄ…d sÄ…dzÄ™ że Å›ledzenie dalszej historii tej firmy bÄ™dzie dla wszystkich bardzo emocjonujÄ…cÄ… czynnoÅ›ciÄ….




--
Spaces.pl - kreator serwisów społecznościowych

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zobacz takze:
Kryzys na rynku tanich lotów
Czemu Golden retriever nie poszedł do szkoły?
DJ czy zespół na wesele ?
Inne porady weselne duetu wokalnego Baba Jaga
Kable odporne na czas i zakłócenia